niedziela, 16 marca 2014

blisko, coraz bliżej.






zdjęcia z wakacyjnej Pragi


To był dobry weekend, a dokładnie to ostatnie dwa dni. Wybrałam się na Śląsk- przyznam, że męcząca podróż- i chyba przez to jeszcze bardziej będę doceniać każdy wspólnie spędzony weekend, każdy przyjazd- bo to nie jest przyjemna podróż, piszę to ja, ta która podróż samą w sobie uwielbia!
Było dobrze. Ale tym razem to słowo znaczy naprawdę dużo! Było cudownie, fantastycznie? Nie, napisałabym tak jakbym była dłużej niż te dwa, nie pełne dni. Więc było dobrze, zaprawdę bardzo dobrze.
A słowo dobrze kojarzę z dobrem, którego tam doświadczyłam, ciepłem i troską.
Wiele jeszcze niepewności, nieśmiałości, ale i zarazem piękna i dobra.
Nie ma to jak ciasto upieczone przez mężczyznę-nigdy tak bardzo nie ucieszył mnie żaden gest, jak właśnie ten! Wspólne gotowanie, rozmowy przy śniadaniu i kolacji. Pomaganie w zrozumieniu siebie i w rozwiązywaniu problemów, wsparcie, dobre słowo, pomoc w ogarnięciu niezrozumiałych rzeczy i technologii. A najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, gdy zasypiasz i budzisz się przy nim. I poczucie bezpieczeństwa wraz z przytuleniem i z każdym dotykiem.
Nawet kota potrafiłam polubić, na tyle na ile mogę.
Ale to wciąż nie zmienia sytuacji, która z dnia na dzień zdaje się być bardziej skomplikowaną.
I wszystko kończy się tak, że wracam roniąc łzy, w smutku.
I przyczyną nie jest ani rozstanie ani tęsknota. To łzy smutku, strachu, niepewności. Że to się nie uda, to nie może się udać...
Ale na razie milczę- wyciszam się i z nadzieją czekam na następne spotkanie.
Bo znowu poczuję uścisk dłoni, a wraz z nim bezpieczeństwo i wiarę w to, że podołamy, wbrew każdej niepewności rodzącej się w naszej głowie. Wbrew wszystkiemu i wszystkim. Zrobimy to dla siebie, po prostu.

A teraz cieszę się tą teraźniejszością i jestem przygotowana na wszystko.
I chyba jeszcze jestem nie gotowa.
Ale najpiękniejsze co usłyszałam, co mnie uspokoiło i zawstydziło za razem, to odpowiedź na zabawę "ktoś mnie lubi, ktoś mnie kocha (...)" i pytanie "znalazłeś imię na k?"

-"nie szukałem".





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz