poniedziałek, 15 lipca 2013

he loves her, only her head

 A za mną ta najpiękniejsza część wakacji- slot festiwal!
Było magicznie, jak zwykle magicznie! Większość zdarzeń działa się w moim sercu, a następnie z hukiem reagowała z całym ciałem: Ciarki, zimno, uśmiech, motyle w brzuchu, śniadanie przed namiotem w pełnym słońcu, wiatr, ciepło, muzyka, harmonia, kolory, kuglarze, artyści, wyroby skórzane, rozładowane telefony, Litza, ekumenizm, ludzie, zwolnione tempo, warsztaty muzyczne z cudowną Magdą, taniec żydowski prowadzony przez wiecznie uśmiechniętą, ciemnooką panią. Magiczne miejsce, magiczny czas, magiczne przeżycia!






Jednak doszło też do pewnych przełomów, które również nastąpiły gdzieś głęboko wewnątrz.
Serce zabiło mi mocniej, poczułam dreszczyk, radość. Znowu odzyskałam wiarę we własne możliwości, wiarę w sens! Ktoś mógłby powiedzieć "pitu, pitu". Owszem, ale nie dla mnie. Znowu odnalazłam siebie i swoje marzenia. Wiesz kiedy człowiek przestaje być szczęśliwy? Kiedy przestaje marzyć. A kiedy przestaje marzyć to gubi siebie, gubi sens.
Zaczynam nowe! Przede mną studia, wyzwania, ale w tym wszystkim Bóg pokazał mi, że również przede mną rozwój. Rozwój tego co jest mi najbliższe. Powracam do korzeni mojego szczęścia! Odbudowuję na nowo swoje poczucie wartości, odbudowuję więź z samą sobą. Zaczynam wierzyć, że jestem w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie, z odpowiednimi ludźmi obok. "Pitu pitu"?
Jestem szczęśliwa.








Gdy usłyszałam powyższą piosenkę na żywo w katedrze, kilka minut po północy, siedząc w pierwszym rzędzie nie mogłam powstrzymać się od łez. 
Nie tak miał wyglądać ten wieczór. Miałam słyszeć w tej muzyce tylko ciepłe dźwięki, a ja przepłakałam prawie cały koncert. 
Ta muzyka porusza, a ja nie miałam obok siebie nikogo przed kim musiałabym kryć łzy...

Ale w tym wszystkim wierzę, że to odpowiedni czas na zmiany.
Na wielkie zmiany, na to by stać się skałą. Wielką, piękną skałą, niezłomną skałą!
Chcę nareszcie zakorzenić się w sobie, tak by nie dać się zwątpieniu.
I choć straciłam tam cząstkę siebie to jednocześnie narodziłam się na nowo.
Znowu chcę wyruszyć w świat, nie bać się przyszłości i tchnąć w to co dzieje się gdzieś głęboko w mojej głowie. Jak to pięknie powiedział wokalista F. :
"Czasami warto jest gdzieś skoczyć, bezwładnie przechylić się w tył, zamknąć oczy i puścić kierownicę jadąc rowerem tylko po to by zaufać chwili, która często zmienia całe życie."
Już dziś dostałam odpowiedź co mam robić.
Już zaczynam działać, już od dziś.
Mimo wszystko...

Look at this tree it's sad without leaves
Look at this girl, her curly beautiful hair
Look at this man, he loves her only by hands
Look at this tree again, it's crying about him

There are thousand of us
We are passing the grass

She's a milion of butterflies
she's a look in my eyes, my blind eyes

Look at this tree it's crying with him
Look at this girl, 'cause she had dream
Look at this man, he loves her, only her head 
And Look at me I'm fully distress



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz