I teraz przyszło mi czekać. Nie podejmować żadnych kroków-cierpliwie czekać.
Nie myśleć, robić swoje. Nie analizować, nie kombinować- cierpliwie czekać.
Nie narzucać poglądów, ani myśli. Nie zakłócać bicia serca, marzeń- czekać.
Nie pić, nie histeryzować- czekać.
Muszę dać wolność, wybór.
Muszę dać ciszę, żeby myśli lepiej się układały.
Muszę milczeć, żeby nie zrazić.
Już jestem zbyt nachalna, zbyt zniecierpliwiona, żeby wymagać szybkich kroków.
Cisza tak bardzo niepokoi, ale w końcu coś zabrzmi.
Tak?- bardzo dobrze, boję się, nareszcie, czekałam, będzie dobrze.
Nie?-wiedziałam, tak powinno być, tak jest lepiej, tego oczekiwałam.
Nie wiem?- jak długo? dosyć! przestań! niech to się wreszcie skończy!
Kłamstwa, a może przemilczana prawda?
Jest ciężko, musi być.
Czekam. Boję się. Każda odpowiedź będzie złą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz